czwartek, 13 lipca 2017

KAT VON D EVERLASTING LIQUID LIPSTICK - recenzja


O kosmetykach i samej Kat Von D zrobiło się ostatnio dość głośno w naszym rodzimym kraju, a to za sprawą konferencji prasowej z okazji wejścia marki na nasz rynek już tej jesieni.
Na You Tube pojawiło się od razu kilka filmów z relacji tego eventu i oczywiście filmy z produktami. W Irlandii marka jest już dostępna od liku miesięcy i sama też skusiłam się na rozsławione pomadki w płynie czyli Everlasting Liquid Lipstick. Miała być jedna, ale jak w tym gąszczu pięknych kolorów wybrać tylko jedną? i tak dobrze, że wyszłam tylko z dwoma, a powstrzymał mnie tylko fakt, że byłam z chłopakiem i wiem jak by się nagadał, że są mi oczywiście nie potrzebne... wiadomo!.... 
Natomiast gościły już na moich ustach kilka razy i muszę Wam powiedzieć, że nikt mnie już nie powstrzyma przed zakupem większej ilości kolorów! NIKT!


cena: 21 euro
pojemność: 6,6 ml
ważność po otwarciu: 12 miesięcy
dokładna nazwa: Kat Von D Everlasting Liquid Lipstick
link do strony: TU



PRODUKT WEDŁUG PRODUCENTA:

Producent zapewnia, że sama pomadka jest nie do starcia z ust, wytrzyma jedzenie, picie i wiele innych cały dzień. Zapewnia również o kremowej formule, która sunie się jak błyszczyk, ale zastyga na ustach na matowo. Produkt zawiera witaminę E, wosk słonecznika i naturalne nawilżacze co daje wyjątkowo komfortowe całodzienne noszenie produktu. 



FORMUŁA:

Fantastyczna! na maxa lekka, sunie się po ustach jak masełko. Bardzo szybka zastyga na zupełny mat, do tego pozostając usta bardzo komfortowe :) Brak uczucia ściągnięcia lub zastygnięcia, co może się pojawiać przy produktach kryjących dobrze a jednocześnie będących tak wytrzymałych. Pani w sklepie zapewniła, że wystarczy zaaplikować ją raz i cały dzień się utrzymuje, no cóż muszę się nie zgodzić, bo da radę ją zjeść, choć nie jest to łatwe. Któregoś stresującego dnia zeszła mi z ust po tym ja intensywnie zagryzałam wargi. Rzeczywiście po zastygnięciu się nie przesuwa i nie obija na szklance, myślę że całkiem dobrze poradzi też sobie z lekkim posiłkiem, natomiast przy czymś tłustym wiadomo będzie wymagać kolejnej aplikacji. Jak dla mnie są to dwie aplikacje na dzień pracy: rano przy wykonywaniu makijażu i po lunchu, czyli bardzo, bardzo przyzwoicie :) 



MOJE WRAŻENIA:

Częściowo podzieliłam się nimi omawiając formułę tego produktu i jak same się już domyślacie, ja je absolutnie K O C H A M ! piękne kolory :) 

Sama wybrałam brąz czyli kolor o nazwie LOLITA, który jest po prostu piękny! klasyczny, średni brąz o pięknym odcieniu, bardzo łatwym do noszenia. Każda moja znajoma pochyliła się nad tym odcieniem, no cóż jest po prostu piękny! Bardzo często go noszę i pasuje do wielu różnych makijaży.

Dla równowagi drugim moim odcieniem jest BERLIN o pięknym letnim i bardzo żywym kolorze malinowym. Jest to super letni kolorek i świetnie komponuje się z opalenizną. 



ILOŚĆ ZUŻYTYCH OPAKOWAŃ:

Pierwsze i nie ostatnie.



PODSUMOWANIE:

Kocham, kocham kocham!
Polecam, polecam, polecam!
<3 

Super kosmetyk i bardzo się polubiliśmy. Odpowiada mi też sama postać Kat Von D i filozofia jej marki. Choć sama kupując kosmetyki nie sugeruję się tylko tym czy są one testowane na zwierzętach, to chętnie sięgam po takie które nie są. Do tego jakość jest naprawdę fajna, wybór kolorystyczny ogromny ( aż 43 odcienie) i sam produkt przyjemny w użytku. 
Zachęcam Was do podglądania jak tylko będzie w zasięgu Waszej ręki i zwróćcie szczególną uwagę na te dwa kolorki! Są piękne! 



------------------------------------------------------

A może znasz już te kosmetyki i podzielisz się swoimi wrażeniami? Jakie inne wegańskie kosmetyki polecasz?






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz