Mimo swojego już nie młodzieńczego wieku, nadal sporadycznie borykam się z problemem pryszczy. Jak każda kobieta szczególnie w okresie miesiączki, ale miewam też zwyczajnie gorsze dni i oczywiście zawsze chce się pozbyć nieprzyjaciela jak najszybciej z mojego życia.
Nigdy nie miałam skutecznego sposoby na walkę z pojedynczymi wypryskami. Jak stosowałam mocne żele do buzi lub kremy to zazwyczaj pozbywałam się problemu i przy okazji przesuszałam cała buzię. Choć drzewo herbaciane jako składnik antybakteryjnych kosmetyków nie jest mi obce, to po sam olejek sięgnęłam dopiero niedawno. Olej tamanu natomiast trafił do mnie po recenzji w internecie, uprzednio nie miałam okazji go używać.
No cóż muszę przyznać, że skuteczność i cena mocno mnie zaskoczyły.
Pozyskiwany jest z liści drzewa herbacianego rosnącego w Australii i Nowej Zelandii. Do Europy trafił w 1927 roku uznany za roślinę leczniczą. Ma on wyraźne działanie przeciwbakteryjne i przeciwwirusowe. Stosuje się go bezpośrednio na skórę, w kosmetykach, produktach do prania i aromaterapii.
Jak już wspomniałam sam produkt jako składnik wielu produktów antybakteryjnych nie był mi obcy. Sama nie wiem jak to możliwe, że nigdy nie wpadłam na pomysł aby zostawać go solo na mojej problematycznej buzi.
Jakiś czas temu miałam ogromny problem z wysypem mini pryszczy a właściwie takiej kaszki w okolicach żuchwy. Kompletnie nie umiałam sobie z tym poradzić i nie wiedziałam co może być przyczyną, aby ewentualnie ją wyeliminować. Trwało to kilka miesięcy. Aż zobaczyłam w internecie którąś z blogerek wspominającą o olejku z drzewa herbacianego jako o produkcie, który działa u niej punktowo na wypryski i sam też go zakupiłam aby tak używać.
Nie mam pojęcia czy ten produkt sam zdziałał cuda, czy po prostu moja skóra się uspokoiła, ale na całe szczęście stopniowo wszystko wróciło do normy.
Stosowałam go wieczorem po zakończeniu mojej standardowej pielęgnacji, jako dodatkowy krok. Zmaczałam wacik lekko wodą i zakrapiałam olejkiem, następnie przykładając do problematycznej strefy. Pomogło. Dziś robię to samo, ale tylko na punktowe wypryski. Stosuje go z wodą, ponieważ wydaje mi się, że sam olejek solo jest dość mocny na moje delikatnej skórze. W mojej ocenie olejek z drzewa herbacianego sprawia, że wypryski goją się dużo szybciej. Przeciętne pryszcze są już mało widoczne następnego dnia, a takie uporczywe, duże i bolące znikają w 3 dni. Po pierwszym dniu od zastosowania rano budzę się bez obrzęku w tym miejscu, a w ciągu kolejnych 2 dni wszystko ładnie się goi.
Silny i dość nieprzyjemny zapach może być sporym minusem, ale działanie wynagradza wszystko!
OLEJEK TAMANU
Pochodzi z południowych regionów Azji, Afryki oraz Wysp Pacyfiku. Przeznaczony głównie do cery tłustej i trądzikowej o działaniu regeneracyjnym i antyseptycznym, regulującym wydzielanie sebum. Cenny ze względu na intensywne właściwości gojące i przeciwzapalne. Redukuje blizny i świeże rozstępy. Sprzyja gojeniu się wyprysków i zapobiega tworzeniu się zaskórników. Wzmacnia barierę ochronną skóry.
Zdecydowanie dużo bardziej delikatny olejek od tego z drzewa herbacianego. Czysty produkt spokojnie nakładam na całą skórę twarzy i pozostawiam na noc. Skóra rano jest przyjemnie nawilżona i napięta. Cenię go sobie za przyjemność w stosowaniu i działanie na moje pojedyncze zmiany na skórze. Coś co zdecydowanie można stosować kilka razy w tygodni, oczywiście zależnie od potrzeb skóry. Nie zauważyłam żadnych negatywnych skutków w stosowaniu. Jest zdecydowanie mniej inwazyjny, ale przez to też bardziej delikatny dla cery, co przy mojej dość wrażliwej a problematycznej skórze bardzo się liczy.
Oba olejki na stałe zagościły w mojej pielęgnacji. Stosuję je na zmianę z kremem na noc i w zależności od potrzeb. Olejek tamanu nakładam na cała twarz od czasu do czasu, a ten z drzewa herbacianego punktowo na większe zmiany skórne. Tworzą idealny duet :) Bardzo ceni się fakt, że są to naturalne środki pielęgnacji skóry w bardzo przystępnej cenie.
___________________________
A jakie są Wasze skuteczne sposoby do walki z pryszczami? a może znacie się już z tymi olejkami?
TEA TREE OIL to naprawdę dzała!! dzięki za wskazówkę :)
OdpowiedzUsuń