Ten wpis to nic szczególnie odkrywczego, ale napiszę Wam jak
ja to robię. Być może ktoś się zastanawiał nad produktami z których korzystam i
pomogę się na nie zdecydować lub też nie.
Zapraszam na wpis o mega złuszczaniu i o najlepszym kremie do stóp jaki miałam!
Zapraszam na wpis o mega złuszczaniu i o najlepszym kremie do stóp jaki miałam!
Ten rytuał towarzyszy mi zwłaszcza przed wyjazdami, na
co dzień pomijam częste stosowanie skarpetek złuszczających. Właściwie to
ostatnio użyłam je pierwszy raz, ale nie planuje zbyt częstego ich stosowania,
raczej sezonowo.
Zaczynając od początku, jak pewnie wszyscy tu zgromadzeni
moczę sobie dobrze stopy, obcinam paznokcie, zmywam stary lakier itd. Robię
sobie peeling stóp zazwyczaj tym samym produktem, którym peelinguję całe ciało.
Od czasu do czasu pomagam sobie złuszczyć stopy szczególnie w tych twardych
miejscach tą maszynka do tego przeznaczoną z firmy Scholl. Natomiast używam
gdyż ją posiadam, jako tako nie polecam tego urządzenia, jest drogie ja na coś, co szału nie robi. Zakupiłam ją po mega promocji, chyba pół ceny, ale i tak
uważam, że nie warta jest tych pieniędzy. Owszem złuszcza stopy, ale nie aż tak
inwazyjnie, żeby miała zrobić mega różnicę. A więc stosuję, bo posiadam.
Skarpety złuszczające firmy L'Biotica jak wspomniałam
stosowałam pierwszy raz w tym roku przed moimi wakacjami w Polsce i muszę
powiedzieć, że za prawię 14 złotych jakie za nie zapłaciłam robią robotę!
Niestety małe zastrzeżenie do producenta, aby zmienił opis z tyłu opakowania!
Dziewczyny uważajcie, bo stopy zaczynają się łuszczyć dopiero po tygodniu od
nałożenia, a nie jak obiecuje producent po 4 dniach i niestety sam proces jest
długotrwały bo jak wąż wyglądacie około 2 tygodnie! Nie ma pojęcie czy wszyscy
tak mają, czy tylko ja dlatego piszcie koniecznie w komentarzach! Bynajmniej
się mega zdziwiłam jak cały urlop popinałam w trampach a nie sandałach…
przynajmniej się dopasowałam do pogody… A więc jeśli skarpetki to najlepiej na
miesiąc przed planowanym wyjazdem! Efekt po jest bardzo zadowalający, a smyrki ładne i gładkie.
Następnie mój ulubiony krem do stóp z firmy GEHWOL. Drogi,
ale wydajny, do dostania chyba wyłącznie w aptekach. Kupiony przypadkiem,
ale mega fajny. Wchłania się całkiem dobrze nie pozostawia śliskiego filmu na
stopach i naprawdę gwarantuje dobre nawilżenie! Totalny ulubieniec i bardzo
polecam. Kiedyś posiadałam też krem do rąk z tej firmy i również bardzo dobrze
się spisywał, warto zainwestować :)
Kolorowe lakiery do paznokci to standard latem chyba dla
większości :) ja lubię mieć stopy w kolorze cały rok a latem sięgam po te bardziej intensywne. Jeśli lakier jest dobrej firmy jak te z OPI to trzyma się u mnie
nawet do 3 tyg! Bardzo wygodne rozwiązanie :)
A wy jak lubicie dbać o stopy? A może macie jakieś porady i swoje sposoby, którymi warto się podzielić ???
Zaciekawiłaś mnie tymi skarpetami. Zastanowię się porządnie nad ich zakupem. ;)
OdpowiedzUsuńSkarpetki są mega, używam niekoniecznie tych co Ty ale 3 razy do roku stosuje. Martwy naskórek łuszczy się różnie w zależności od jego ilości. Czasami proces rozpoczyna się po 3 dniach a czasami po przeszło tygodniu. Warto zastosować grubo przed wyjazdem, w dodatku pożyczam od siostry frezarke do walki z niechcianyn i malo estetycznym naskórkiem. Lakiery to konieczność latem a dla komfortu również są malowane przez cały rok, tak jak w Twoim przypadku. Gruba warstwa Kremu nawilżającegk plus skarpetki 3 razy w tygodniu wyłącznie na noc. Pozdrawiam ☺️
OdpowiedzUsuńNie przepadam za spaniem w skarpetkach, ale potrzebuje mocnego nawilżenia na co dzień i chyba się skuszę :) a jeśli chodzi o te złuszczające, to po tym jak podczas urlopu, na basenie straszyłam schodzącą skórą zawsze stosuje je grubo przed wyjazdem! :)
Usuń